Autor |
Wiadomość |
rodz |
Wysłany: Czw 23:43, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
nie ma sprawy Monisiu:* |
|
|
mm |
Wysłany: Nie 20:24, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
oj zapomniałam.... ja tak z przyzwyczajenia bo Nie jesteś jedynym MACIEJEM jakiego znam i stąd takie niefortunne nazewnictwo.. |
|
|
rodz |
Wysłany: Nie 13:08, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
ma na imię Maciej, mimo to dzięki |
|
|
mm |
Wysłany: Śro 12:29, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
Muszę przyznać, że dawno na forum nie czytałam tak dojrzałej i pięknej dyskusji... Maciek szczególnie dla Ciebie pochwała.. a co do wycynu to zagłęb się i wsłuchaj Varilu w siebie i wtedy znajdziesz takie zadanie. |
|
|
vooc |
Wysłany: Wto 1:07, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
WYCZYN dla wędrownika to taki pierwszy malutki kroczek na długiej krętej drodze samodoskonalenia: WYCZYN => MISTRZOSTWO=> PROFESJONALIZM
planując zadanie na miarę wyczynu trzeba pamiętać ze jeszcze jest dalsza trudniejsza droga do pokonania,
cza się więc dobrze zastanowić ;P |
|
|
Adzik |
Wysłany: Nie 12:22, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
wisionka!
;DD
moim wyczynem było przejść przez most linowy w Bączku. A mam paaaaaaaniczny lęk wysokości.
I jeszcze tym trudniej mi było, jak małe dzieci biegały po tym moście a ja bałam się wejść;] przechodziłam jakąś godzinę, drąc się i rycząćź na zmianę. ale udało się.
I byłam dumna z siebie jak nigdy przedtem:]
takze. poszukaj czegoś na granicy swoich możliwości;] |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 23:22, 08 Gru 2007 Temat postu: |
|
moim wyczynem było przeczytanie wszystkich lektur w 3 klasie gimnazjum <to była naprawde wyczyn bo nigdy wczesniej ani nigdy potem nie przeczytałam wszystkich.. nawet połowy lektur> ;D pamiętam te noce przy Quo vadis.... ;D hm.. pomysl sobie co musisz zrobić żeby się czuć dumny że to zrobiłeś. i to bedzie wlasnie Twoj wyczyn.. a naramiennik to taka wisienka na torcie.... ;D |
|
|
rodz |
Wysłany: Nie 12:40, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
bardzo dobrze rozumiesz, chodzi przede wszytkim o charakter, a właściwie o Charakter:)
bo skoczyć ze spadochronem, albo wejść na jakąś górę może każdy, a walczyć ze swoimi słabościami to już nie każdy umie |
|
|
varil |
Wysłany: Nie 0:58, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
czyli jak dobrze rozumiem jest zadaniem na sprawdzenie głownie siły woli i charakteru kandydata?? |
|
|
rodz |
Wysłany: Nie 0:41, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
Z pomocą przychodzi nam słownik języka polskiego
Wyczyn:
1. «wybitne osiągnięcie»
2. «czyn zasługujący na potępienie»
3. «intensywne uprawianie danej dyscypliny sportowej w celu osiągnięcia rekordowych wyników»
Wyzwanie:
«trudne zadanie, nowa sytuacja itp. wymagające od kogoś wysiłku, poświęcenia itp., będące sprawdzianem czyjejś wiedzy, odporności itp.»
W związku z powyższym, za "Wyczyn wędrowniczy" czyli taki w próbie uznać możemy
'samodzielne i dobrowolne podjęcie wyzwania' |
|
|
varil |
Wysłany: Sob 22:07, 01 Gru 2007 Temat postu: |
|
w takim razie chyba czegoś nie pojmuje to ma być wyczyn czy wyzwanie ??
a co do harpaganu to na następny się nie wyrobie z terminem |
|
|
rodz |
Wysłany: Sob 19:57, 01 Gru 2007 Temat postu: |
|
dla każdego wyczyn to co innego,
dla jednego będzie nim wychylenie się przez okno z 4 piętra a dla inego skok ze spadochronem,
albo zimowe zdobywanie szczytów
musisz wiedzieć jaka jest dziedzina w której możesz takowego wyczynu dokonać |
|
|
pevniak |
Wysłany: Sob 17:38, 01 Gru 2007 Temat postu: |
|
Z tego co wiem, to miałeś fajne zadanie na wyczyn i po prostu go nie wykonałeś z jakiś tam względów. Kolejny harpagan na wiosnę - no chyba, że nie dasz rady
A no i ja miałam na wyczyn biuletyn hufcowy - i uważam, ze to na prawdę był wyczyn i został dobrze wykonany :] |
|
|
varil |
Wysłany: Sob 1:23, 01 Gru 2007 Temat postu: Wyczyn - co to jest i z czym to się je.... |
|
Mam problem z wymyśleniem zadania na miarę wyczynu proszę o pomoc |
|
|